W ostatnich dniach pojawiła się informacja o patencie Google "Ranking documents" z 2010 r., którego zawartość może wyjaśnić zamieszanie, jakie wyszukiwarka wprowadza kolejnymi zmianami algorytmu (m.in. Pingwin Update).

Główne założenia opisane we wspomnianym tekście to:

  • znalezienie serwisów podejrzanych o stosowanie niezalecanych przez Google metod zdobywania linków;
  • wprowadzenie niespodziewanych zmian w pozycjach tych stron;
  • obserwacja reakcji webmastera na wprowadzone zmiany - w przypadku Pingwina, który na celowniku ma "nienaturalne" linki", reakcją będzie oczyszczanie profilu linków. Podjęcie takiego działania przez webmastera upewni Google w przekonaniu o tym, że strona celowo stosowała metody niezgodne z wytycznymi i można ją oznaczyć jako spam, a podobną technikę wykrywania spamerskich witryn zastosować na stronach powiązanych z dotychczas badaną;
  • celowe opóźnianie wpływu konkretnych elementów na pozycję strony. Dzięki temu webmaster nie wie, które z działań pozwoliły na odzyskanie pozycji, co wprowadza w dezorientację co do czynnika, który faktycznie wpłynął na zmianę pozycji.

Warto zapoznać się zarówno z pełną treścią dokumentu, jak i jego streszczenia na stronie seobythesea.com.

Zastanawiające jest, czy mądrym posunięciem są natychmiastowe zmiany w strategii linkowania tuż po otrzymaniu kary, jeśli istnieje prawodopodobieństwo, że Google zmusi nas w ten sposób do pokazania, które z działań były efektem naszej pracy, a które - w 100% naturalnym i bezinteresownym linkowaniem.