[Wpis zaktualizowany dnia 8.09.2016]

W ostatnim tygodniu widoczne były zdecydowane ruchy w SERP-ach. O ile wcześniejsze wyniki były nieco "zmrożone", to w ostatnim czasie skaczą jak szalone.



 

Oficjalny komunikat ze strony Google wyjaśnia, iż nie jest to kolejna aktualizacja Pingiwna (jak wiele osób przewidywało), a jest to zwykła/standardowa aktualizacja wprowadzająca bieżące zmiany w algorytmie. Zważywszy, że zebrało sie ich nieco więcej, stąd mają wynikać te zauważalne ruchy w SERPach. 

 

John Mueller, podczas ostatniego Google Webmaster Hangout, zaznaczył, że w ciągu roku dokonują tysięcy mniejszych i większych aktualizacji algorytmu, wiele z nich nie otrzymuje swojej indywidualnej nazwy. Ostatnie wahania w wynikach wyszukiwania są właśnie efektem tychże mniejszych aktualizacji - jednakże zdecydowanie nie jest to Pingwin.

Swoją drogą, byliśmy już informowani, iż raczej nie powinniśmy się spodziewać dużych aktualizacji Pingwina, gdyż ma on wyniki "mielić" na bieżąco, w czasie rzeczywistym. Przynajmniej takie było założenie. Jedno co jest pewne, że po Google możemy się wszystkiego spodziewać i nie pozostaje nic innego jak dostosowywać się do kolejnych zmian.  

Czy już największe zawirowania mamy za sobą? Jak na tym wyszliście, bardziej na czerwono czy zielono?