źródło grafiki: https://www.cnet.com/news/emojiworks-first-physical-emoji-keyboard/

Emoji zawładnęły światem cyfrowym. Użytkownicy smartfonów 📱, tabletów i laptopów 💻 używają ich do wyrażania swoich emocji 😉, opisywania przyrody, obiektów, akcesoriów czy przekazywania krótkich komunikatów.

To była zatem tylko kwestia czasu, zanim specjaliści SEO wypróbowali wykorzystanie emoji w tagu meta title oraz meta description. Eksperymenty z miniaturowymi obrazkami wzbogaciły SERP’y, a wyniki wyszukiwania w Google stały się bardziej atrakcyjne dla użytkowników, co z kolei nie raz przełożyło się na zwiększenie liczby kliknięć (CTR).

Artykuł został podzielony na trzy sekcje. W pierwszej dowiemy się, co to jest emoji i czym różni się od emotikonki. Następnie przedstawię krótką historię emoji w SERP’ach.

W drugiej sekcji przedstawione zostaną benefity korzystania z emoji, jako strategii SEO. Przeanalizujemy, co można zyskać i jak korzystać z tych urozmaiceń w lokalnym pozycjonowaniu. Pokażę Wam również jak wdrożyć emoji na swoją stronę internetową i od czego zależy czy dodane przez nas obrazki zostaną wyświetlone w SERP’ach.

W ostatniej, trzeciej sekcji, opisane zostały nowoczesne domeny z użyciem emoji, które coraz łatwiej zauważyć w Internecie oraz podsumowanie artykułu.

Miłego czytania!

Spis treści:

Sekcja I

1. Co to jest emoji?

2. Czym różni się emoji od emotikonki?

3. Krótka historia emoji w wyszukiwarce Google. Wielki powrót emoji.

Sekcja II

4. Czy warto stosować emoji w strategii SEO?

5. Atrakcyjny wygląd w Google i zwiększenie CTR dzięki emoji

6. Wykorzystanie emoji w budowaniu widoczności w organicznych wynikach wyszukiwania

7. Jak dodać emoji w znaczniku title i meta description?

8. Emoji w adresie URL

Sekcja III

9. Domeny emoji

10. Podsumowanie

1.Co to jest emoji?

Emoji to piktografy m.in. twarzy, obiektów czy symboli. W języku japońskim „e” oznacza obrazek, a „moji” znak. Zostały wynalezione pod koniec dwudziestego wieku — dokładnie w 1999, Shigetaka Kurita z Japonii pokazał je szerszemu gronu. Pierwsze emoji, które ujrzały światło dzienne były prostymi obrazkami, a inspiracje czerpano z mangi i Kanji (pismo japońskie zapożyczone z Chin). Kurita stworzył aż 176 symboli, które imitowały m.in. emocje, naturę czy technologię.

źródło grafiki: https://www.abc.net.au/news/2017-02-11/the-original-set-of-emojis-designed-by-shigetaka-kurita/8253302

Próbę zaadoptowania emoji do smartfonów pozytywnie przeszła bazująca w Kalifornii gigantyczna firma Apple. W 2011 przy okazji premiery systemu iOS5, ogłosili oficjalnie dostęp do klawiatury emoji bez użycia zewnętrznych aplikacji.

Aktualnie wspieranych jest ponad 1800 popularnych, obrazkowych komunikatów. Wiele z nich posiada również dodatkowe wariacje.

Przy okazji krótkiej historii emoji, warto wiedzieć, że towarzyszące nam na co dzień piktogramy, mają również swoje święto raz w roku, ponieważ 17-go lipca obchodzimy World Emoji Day!

2.Czym różni się emoji od emotikonki?

Zarówno emotikony, jak i emoji mają bardzo podobne zastosowanie. Ich zadaniem jest wyrażanie emocji, urozmaicanie konwersacji i przekazywanie komunikatów bez użycia słów. Różnica polega na tym, że emoitkony (słowo pochodzi od angielskich wyrażeń „emotion” oraz „icon”) powstały dużo wcześniej (dokładnie w 1982 roku) i są pisane za pomocą znaków typograficznych. Na pomysł wpadł amerykański doktor Scott Fahlman, który zasugerował oznaczanie zabawnych i niezabawnych komunikatów poprzez uśmiechniętą buźkę: 😊 lub smutną: 😟.

Zadaniem emoji również jest przedstawienie emocji, jednak występują one w formie obrazkowej. Oprócz wyrażania emocji mogą prezentować także miejsca, przedmioty, zwierzęta, rośliny, pogodę i są zdecydowanie bardziej zaawansowane oraz precyzyjniejsze w odbiorze.

3.Krótka historia emoji w wyszukiwarce Google. Wielki powrót emoji.

Emoji szturmem pojawiły się w wynikach wyszukiwania, kiedy tylko zaistniała możliwość ich wyświetlania. Chęć wzbogacenia swojej pozycji o kolorowe obrazki, które nie raz potrafią doskonale uzupełnić przekaz i zachęcić użytkownika do kliknięcia, sprawiły, że specjaliści SEO oraz marketingowcy coraz częściej dokonywali tego zabiegu. W 2015 roku w SERP’ach, emoji nie były już niestety wyświetlane. Google oficjalnie przekazało informację na temat braku supportu dla kolorowych piktogramów w URL’ach, tagach meta title i description. Decyzja mogła wyniknąć z nadużywania tego dodatku, co z kolei negatywnie wpływało na doświadczenia użytkowników.

Sytuacja jednak odmieniła się dwa lata później, kiedy nastąpił wielki comeback emoji! Oficjalne stanowisko Google nadmienia, że zastrzega sobie prawo do wyświetlania emoji tylko tam, gdzie będzie to użyteczne, zabawne i trafne.

4.Czy warto stosować emoji w strategii SEO?

Jeśli planujemy wzbogacić swoje działania SEO o miniaturowe obrazki przekazujące trafne komunikaty i wpływające na wyróżnienie naszego wyniku w SERP’ach — warto wykorzystać emoji w swojej strategii! Jeśli okaże się, że Google mimo wszystko nie wyświetli pozycji w ten sam sposób, nie mamy nic do stracenia.  Emoji pozwala lepiej komunikować się z odbiorcami, utworzyć z nimi więź i przekonać do brandu. Warto również zaznaczyć, że ilość kliknięć w konkretny wynik przekłada się pozytywnie na czynniki behawioralne, które mają znaczenie przy ocenie witryny w oczach Google. Na którą pozycję z poniższych zwracamy uwagę w pierwszej kolejności?

5.Atrakcyjny wygląd w wynikach wyszukiwania dzięki emoji

Najważniejszą zaletą wykorzystania emoji w strategii SEO jest atrakcyjny wygląd w wynikach wyszukiwania. Można w ten sposób wyróżnić się na tle konkurencji i zachęcić użytkowników do kliknięcia zwiększając CTR. Mając pełny wachlarz obrazków przedstawiających emocje, przedmioty lub symbole, warto nakierować potencjalnego klienta, żeby wybrał właśnie ten wynik. Trafne użycie emoji może również świadczyć o zrozumieniu zachowania użytkowników i o tym, że mówimy w ich języku. Czasem emoji pojawiają się w okrojonej, czarno-białej wersji.

6.Wykorzystanie emoji w budowaniu widoczności

Ciekawym pomysłem na wykorzystane emoji w strategii SEO jest optymalizacja pod lokalne wyniki wyszukiwania. Atutem w tej sytuacji może okazać się fakt, że posiadamy w nazwie promowanej marki słowo, które ma swój odpowiednik w kolorowym piktogramie.

Prawdopodobieństwo wyszukiwań za pomocą emoji jest coraz większe! W Google występuje coraz pewna tendencja dla tego typu zapytań. Przyjrzyjmy się wynikom dla słowa kluczowego „Pizza Wrocław”.

A tak prezentują się SERPy dla frazy 🍕 Wrocław:

Ten przykład wskazuje na to, że wyniki z emoji w zapytaniu różnią się od tych klasycznych. Świadczy to o wzrastającym potencjale przy strategiach SEO dla lokalnych przedsiębiorstw. Różnice również wynikają z widoku dla obu fraz. Dla pierwszej frazy kluczowej pojawiły się mapy Google’a, a następnie rezultaty pizzerii wrocławskich, a także artykuły powiązane z tym tematem. W wynikach wyszukiwania dla „🍕 Wrocław” zdominowały restauracje, które zdecydowały się na użycie emoji w tytule lub opisie oraz linki z profili społecznościowych.

Optymalizacja kart produktowych pod zapytania emoji, może doskonale sprawdzić się dla mniejszych firm, które dopiero rozpoczynają proces budowania swojej marki online!

Powyżej umieszczone zostały przykłady zapytań z pierwszej strony wyników Google dla frazy kluczowej „ buy”. Dla słowa kluczowego „👠 buy” SERP’y prezentowały się zupełnie inaczej. Polecam wpisać w wyszukiwarkę kilka haseł używając emoji i pisząc w klasyczny sposób. Różnice są ogromne.

7.Jak dodać emoji w znaczniku title i meta description?

Znacznik meta title jest doskonałym miejscem, aby umieścić tam odpowiednio dobrane emoji. Oczywiście nie można tego robić nagminnie i na siłę. Wszystko zależy od tego, jakiego typu działalność prowadzi Wasz klient i czy konkretna podstrona nadaje się do rozwinięcia tytułu o dodatkowy, miniaturowy obrazek.

Do wyboru emoji warto skorzystać ze strony:

W Wordpressie polecam użyć wtyczki YoastSEO i w panelu odnoszącym się do wyglądu w wynikach wyszukiwania wkleić obrazek w wybranym miejscu. Teraz wystarczy zapisać podstronę i czekać na efekty, które powinny być widoczne po wciśnięciu kombinacji klawiszy CTRL+U lub za pomocą wtyczki SEO META in 1 CLICK. Jeśli zależy Wam na czasie i nowym wyglądzie w SERPach, można przyspieszyć proces i przeindeksować stronę w Google Search Console.

Tę samą czynność wykonujemy dla opisu danej podstrony. W tym przypadku możemy pozwolić sobie na eksperymenty. Warto użyć emoji w celu zaznaczenia call-to-action i zastąpienia słów sympatycznymi obrazkami. Meta description nie musi być nudny! Tak prezentują się nasze tagi w przeglądarce (screenshot z wtyczki SEO META in 1 CLICK):

8.Emoji w adresie URL

Nie wszystkie przeglądarki wyświetlą nam emoji w adresie URL, jednak można pokusić się o dodanie kolorowego piktogramu. URL powinien być czytelny i przyjazny w odbiorze, stąd odradzam implementowania dodatkowych elementów, jednak warto wiedzieć o takiej możliwości. URL-e wyglądają mało zgrabnie, dodatkowo spore kłopoty pojawiają się w momencie, gdy przeglądarka nie pokaże emoji, a zamiast tego ukaże nam się ciąg mało przyjaznych znaków.

Spójrzcie jak może wyglądać URL, który nie wspiera emoji:

Jeśli chcemy umieścić kolorowy piktogram w adresie URL — wystarczy, że skopiujemy ze strony oferującej listę dostępnych emoji i wkleimy w przeznaczonym do tego miejscu w naszym CMS. Natomiast, w przypadku, gdy nasz silnik nie odczyta poprawnie obrazka, musimy przekleić odpowiadający emoji Unicode. Pełną listę z unikalnymi kodami znajdziecie na tutaj.

9.Domeny emoji

Podczas gdy używanie emoji w tagu title lub meta description wydaje się bezpiecznym zabiegiem w strategii SEO, niektórzy decydują się na coś bardziej ryzykownego i ekstremalnego — emoji w nazwie domeny. Takie rozwiązanie stało się popularne dzięki usłudze hostigowej — GoDaddy.

Domeny emoji cechują się najczęściej rozszerzeniem .ws (istnieją już domeny z rozszerzeniem .to lub .fm)

Problem pojawia się, kiedy przeglądarka nie wyświetli adresu w takiej formie, jaką wybraliśmy. Domena emoji, aby działała, musi zostać przekonwertowana przez tzw. Punycode. Punycode to metoda kodowania przeznaczona dla IDN (Internationalized Domain Names). Reprezentacja ta jest wykorzystywana w rejestrowaniu domen, które zawierają specjalne znaki. Na początku umieszczany jest prefiks "xn--", a następnie przekonwertowany przez Punycode, kod emoji wskazujący na konkretny obrazek.

W sieci występuję sporo konwerterów IDN, które wyświetlą nam ciąg znaków dla wybranych przez nas emoji. Przykładem takiej strony jest https://www.punycoder.com/

Warty odnotowania jest fakt, że standardowe domeny z końcówką np. .com lub .org nie pozwalają na wykorzystanie emoji, dla użytkowników, którzy stoją przed wyborem nowej nazwy.

Największy sens, moim zdaniem, w zakładaniu emoji domain to kreacja one-page’a, który miałby dodatkowo wspierać cele marketingowe konkretnej akcji lub utworzenie takiej domeny w formie żartu/prezentu dla znajomego.

Jeśli zainteresował Was temat domen z emoji w nazwie, przejdźcie na stronę https://xn--i-7iq.ws/ i dowiedzcie się więcej na ten temat.

10.Podsumowanie

W strategii SEO bierzemy pod uwagę coraz więcej czynników, które mogą wpłynąć pozytywnie na pozycje w wynikach wyszukiwania. Liczą się nie tylko miejsca, ale i wskaźnik CTR. Warto więc spróbować wykorzystać nowoczesne obrazki, stawiając na lepszą komunikację z użytkownikiem i zachęcając go do wybrania zoptymalizowanych przez nas podstron. Należy pamiętać jednak, że to ostatecznie Google decyduje o wyświetleniu emoji w URL-u, tagu tytułowym czy meta description. Do stracenia nie mamy nic, a za trafne użycie miniaturowych obrazków, możemy mierzyć, jak przekłada się to na zaangażowanie użytkowników.

A Wy wykorzystujecie emoji w swoich strategiach SEO? Jakie macie doświadczenia z kolorowymi piktogramami w wynikach wyszukiwania? Podzielcie się komentarzem w dyskusji.