Istnieje teoria mówiąca o tym, że liczba wyszukań konkretnej marki, może wpływać na jej umiejscowienie w wynikach wyszukiwania. Na tym jednak nie koniec. Googlebot zdaje się dokładnie analizować sposób poruszania się użytkowników pomiędzy różnymi stronami. Jeśli często zatrzymują się na konkretnej witrynie, odpowiadającej ich wcześniejszemu zapytaniu, istnieje szansa, że strona ta zostanie wyżej ulokowana w SERP-ach.

Wiele osób mogłoby teraz pomyśleć, że poprzez zwiększanie klikalności w konkretny adres wyszukany w Google, może "wywindować" go w SERP. To jednak nie takie proste. Google, jak wiadomo, nie lubi być oszukiwane i wszelkie próby manipulowania naturalnymi wynikami wyszukiwania, stara się możliwie szybko ukarać. Zatem z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że na miejsce w SERP wpływa (między innymi):

  • zainteresowanie tematem lub marką i dążenie do odnalezienia konkretnej strony (poprzez słowa kluczowe lub inne witryny, w tym media społecznościowe, kierujące do tej, która użytkowników interesuje);
  • dłuższy pobyt na stronie - przeglądanie jej i "wędrowanie" po niej;
  • unikalne adresy IP, którymi posługują się użytkownicy w poszukiwaniu informacji.

Googlebot

Co znacza to dla branży SEO? Że Google coraz bardziej wychodzi poza sztywne ramy związane z budową strony i prowadzącymi do niej linkami. Te wciąż są ważne i odgrywają ogromną rolę w ustalaniu rankingu witryn. Może się jednak okazać, że prawdziwa siła drzemie w informowaniu o marce różnymi metodami. Nie należy myśleć tu o spamowaniu for czy portali społecznościowych - warto jednak  wziąć pod uwagę, że każdy sposób dotarcia do potencjalnego użytkownika naszej strony, odgrywa dla Google coraz większą rolę. Czy będzie to stopka w e-mail, czy materiał na YouTube, w którym ktoś wspomni o naszym serwisie czy nawet wspomnienie o ciekawej stronie naszemu znajomemu/znajomej podczas zwykłej rozmowy twarzą w twarz. Im większy ruch uda nam się uzyskać, pochodzący z różnych źródeł, tym większa szansa, że Google doceni fakt zainteresowania naszą witryną. Tyle teorii, ale kto wie, może tkwi w tym wszystkim dużo prawdy?


źródło: https://moz.com/blog/google-may-use-your-behavior-to-impact-search-rankings-whiteboard-friday