W czwartek 9 listopada 2017 roku doszło do sporej awarii hostingu OVH. Błąd oprogramowania urządzeń sieciowych spowodował naprawdę spore zamieszanie w sieci.

Od samego rana do godzin popołudniowych nie działały strony www, ale również firmowe skrzynki pocztowe oraz wszelkie inne systemy uzależnione od maszyn utrzymywanych w OVH.

Zwykła awaria pokazała jak mocno branża IT i zwykli zjadacze chleba, uzależnieni są od dostępności sieci i prądu. Wystarczy wyciągnąć jedną wtyczkę, aby odciąć nas od danych, poczty, narzędzi, czy ulubionych serwisów internetowych.

Awaria OVH i jej wpływ na SEO

Awaria OVH i wyłączenie wielu serwisów internetowych miało tego dnia swój wpływ również na SEO. Jak wszyscy doskonale wiedzą, niedostępność serwisu w dłuższym okresie czasu może negatywnie wpłynąć na jego widoczność w wyszukiwarkach internetowych. 

W skrajnych sytuacjach Google może zacząć nawet wyindeksowywać niedostępną domeną z wyników wyszukiwania. Na nasze szczęście, aby tego typu procedura została rozpoczęta, serwis musiałyby być niedostępny znacznie dłużej. Kilkugodzinna przerwa nie powinna mu raczej zaszkodzić.

Wszystko zmienia się jednak kiedy z sieci zniknie nie tylko nasza strona, ale tysiące stron - tak jak miało to miejsce w czwartek.

Awaria OVH pokazała nam to, że Pingwin w czasie rzeczywistym działa i to bardzo skutecznie. Wystarczyło parę godzin niedostępności stron internetowych, aby pozycje stron w wynikach zaczęły się zmieniać.

Sprawdzając pozycje stron w czwartkowy poranek miałem wrażenie, że Google wdrożyło w nocy jakąś większą aktualizację algorytmu. Niedostępność stron internetowych, które stały w OVH spowodowało zniknięcie linków, które były na nich zamieszczone. To z kolei spowodowało spore przetasowania w pozycjach.

Niektóre ze stron na awarii zyskały a inne straciły, co widać w średnich pozycjach i tych bardziej szczegółowych:


Wzrost pozycji podczas awarii OVH dla konkretnej domeny


Spadek pozycji podczas awarii OVH dla próbki kilkuset słów kluczowych

Większość ze stron została przywrócona przez OVH do życia jeszcze tego samego dnia, to spowodowało ponowne przeliczenie oceny przez Pingwina w wersji live. Już w piątek strony zaczęły wracać na swoje pozycje z przed awarii.

Z moich obserwacji wynika, że algorytm bardzo szybko zareagował na zniknięcie linków i obniżył w oparciu o ten sygnał pozycje wielu serwisów. Znacznie wolniej reaguje natomiast na przywrócenie linków. Pomimo, że prawie wszystkie strony wróciły do sieci jeszcze w czwartek to średni pomiar dla wszystkich domen z piątku nadal pokazuje lekkie odchylenie od pozycji z przed awarii. Wygląda na to, że ponowne przeliczenie i ustanowienie zajmie pewnie jeszcze parę dni. A jak wygląda to u was? Czy wasze strony wróciły na swoje pozycje? Jest lepiej czy gorzej?

Źródło: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/awaria-ovh-sparalizowala-internet-jedynie-ci-ktorzy-nie-ufaja-nigdy-do-konca-sa-odpowiednio-zabezpieczeni